Olza mityczna i historyczna
Olza w literaturze
Stefan Król
Śląsk Cieszyński przez wieki kształtował się jako obszar terytorialnie niewielki, zwarty, zamknięty w naturalnych granicach pasm górskich i rzek o jednym dominującym ośrodku władzy. Stolicą regionu, który w wymiarze politycznym (od końca XIII w.) stanowiło księstwo rządzone najpierw przez przedstawicieli dynastii Piastów, a od połowy XVII w. przez Habsburgów, był Cieszyn. W wymiarze geograficznym najważniejszymi rzekami regionu były Olza i Wisła, mające zresztą swe źródła położone bardzo blisko siebie. Olza, przepływająca przez stolicę księstwa, u stóp zamku piastowskiego stawała się jedną z dominujących w świadomości społecznej podstaw samookreślenia. Od najdawniejszych czasów była elementem kultury regionalnej. Występowała w podaniach i opowieściach ludowych identyfikując ich tematykę jako swojską, bliską mieszkającemu tu ludowi.
Kultura literacka tego obszaru ukształtowała się na podłożu chłopskim, w mniejszym stopniu mieszczańskim, a później także robotniczym, bowiem te środowiska były tu najliczniejsze. Wpływała na nią lokalna tradycja (stąd przywiązanie do symboliki lokalnej, do dawnych władców – Piastów, do podań i wiary), ale – zwłaszcza od XIX w. – rozwijała się ona i wzbogacała wskutek napływu na ten obszar urzędników i robotników, gwałtownej industrializacji regionu, upowszechnienia oświaty (której następstwem były o wiele liczniejsze niż w przeszłości wyjazdy do szkół średnich i wyższych poza obszar Śląska Cieszyńskiego) oraz początku formowania się nowoczesnej świadomości narodowej. Rozpoczęta w połowie XIX stulecia rywalizacja narodowa, a potem dokonane na początku XX w. zmiany i podziały polityczne, przyniosły rozpad państwa austriackiego (monarchii habsburskiej), powstanie państw narodowych Polski i Czechosłowacji i w konsekwencji podział regionu (sztuczny, bo w tym kształcie określony i przesądzony przez czynniki zewnętrzne), co wywarło głęboki wpływ na świadomość i emocje mieszkańców. W tym kontekście Olza, jako czynnik określający świadomość pochodzenia i przywiązania do kraju rodzinnego, stała się częstym przedmiotem nawiązań w literaturze, zwłaszcza od II połowy XIX w. Szczególnie dla tysięcy Polaków zamieszkujących tę część Śląska Cieszyńskiego, która nie znalazła się w granicach państwa polskiego, Olza stała się szczególnym symbolem, a ich rodzinna ziemia odtąd znana jest pod nazwą Zaolzie (nazwa występuje w zasadzie tylko w świadomości polskiej, powstała bowiem jako skrót od pojęcia „za Olzą”, czyli wyraża zagadnienie z polskiego punktu widzenia jako oddzielenia od polskiej wspólnoty narodowej).
Rzeka Olza znalazła wiele odwołań w literaturze przede wszystkim w XIX, XX i XXI wieku. Paradoksalnie opisu rzeki, miejscowości nad nią położonych i jej znaczenia dla regionu dokonano niedawno, mianowicie w 2000 r. w publikacji starającej się opisać ją jako spójnię i symbol jednolitego niegdyś obszaru, lecz obecnie już niemal od stu lat funkcjonującego dwutorowo w odrębnych państwach. W tym ujęciu ma ona łączyć mieszkańców z obu jej brzegów, co wyraża już sam tytuł: „Olza od pramene po ujście”. Książkę tę opracowała Irena Cichá z zespołem współpracowników polskich i czeskich. Ta sama autorka powróciła jeszcze do tematu rzeki Olzy w nieco innym ujęciu w pracy z 2007 r. „Beskydské grunĕ = Beskidzkie gronie: za Olzou a Wislou = nad Olzą i Wisłą”. Jeszcze wszechstronniej opisu rzeki, jej ekosystemu, przyrody i wykorzystania przez człowieka dokonał Bronisław Ondraszek w wydanej w 2007 r. pracy zatytułowanej po prostu „Olza”.
Nazwy głównej rzeki Śląska Cieszyńskiego szczególnie często używali polscy badacze tego regionu do zasygnalizowania ukierunkowania ich badań. Na szczególne przypomnienie ze względu zasięg omawianego tematu zasługuje praca pod redakcją Daniela Karola Kadłubca (urodzonego w 1937 r. w Karpętnej na Zaolziu) pt. „Płyniesz Olzo: monografia kultury ludowej Śląska Cieszyńskiego” (dwutomowe wydanie 1. ukazało się w latach 1970 i 1972, wydanie 2. w 2016 r.). Szczególnie często nazwy Olzy używali też autorzy opisujący fakty odnoszące się do historii regionu, zwłaszcza w momencie rodzenia się i rozwoju procesów industrialnych i narodowych, w tym także konfliktu o jego przynależność państwową w I połowie XX w. Z długiej listy wypada wymienić choćby pracę Józefa Chlebowczyka (1924-1985, ur. w Karwinie) „Nad Olzą: Śląsk Cieszyński w wiekach XVIII, XIX i XX” (wyd. 1971), opisującą proces określenia przynależności państwowej w 1918 r., następnie „Świt nad Olzą” (wyd. 1988) autorstwa Edwarda Buławy (1825-2002, ur. w Łąkach nad Olzą) oraz Roberta Danela (1934-2008, ur. w Cieszynie), a także „Nadolzie zrywa okowy” opublikowaną pod redakcją tego drugiego w 1998 r. Nazwa Olzy pojawia się także w wielu pracach opisujących działalność polskiej grupy narodowościowej zamieszkującej Zaolzie. Wśród wartych wspomnienia wypada wymienić „Polacy na Śląsku za Olzą” autorstwa Witolda Sworakowskiego (wyd. 1937), Pawła Hulki-Laskowskiego „Śląsk za Olzą” (wyd. 1938), Zenona Jasińskiego „Działalność kulturalno-oświatowa Polaków za Olzą (1920-1938)” (wyd. 1990), Jolanty Kowalczyk „Po drugiej stronie Olzy: przemiany zasad samookreślenia polskiej ludności Śląska Cieszyńskiego w świetle prasy” (wyd. 1992), Romana Barona „Nad Olzą i Ostrawicą: działalność społeczno-wychowawcza i oświatowa Towarzystwa Szkoły Ludowej w Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim (1894-1919)” (wyd. 2006). Czasów II wojny światowej dotyczy praca Alojzego Mainki „Przewodnik po upamiętnionych miejscach nad Olzą: lata wojny 1939-1945” (wyd. 1977) i czeskiego badacza Romana Prášila „Kraj kde teče Olza: příspĕvek k dĕjinám boje proti fašismu na Tĕšínsku 1918-1945” (wyd. 1965). Jak widać prace te powstawały w różnych okresach historycznych, dziś część z nich musi zostać poddana krytycznej analizie, jednak są one świadectwem żywotności zagadnienia, a w tym kontekście przywoływane są z racji użycia nazwy rzeki Olzy, jako synonimu całego regionu.
Ilustracja: Hulka-Laskowski – ze zbiorów Książnicy Cieszyńskiej
W okresie międzywojennym utrzymywała się silna więź pomiędzy Polakami zamieszkującymi oba brzegi Olzy rozdzielone granicą. W polskiej świadomości społecznej utrwalony był pogląd o krzywdzącym podziale Śląska Cieszyńskiego w 1920 r. i polskości Zaolzia. Wyrazem tego była zarówno twórczość z zakresu literatury pięknej jak i popularno-naukowej. W chwilach historycznych przełomów literatura stawała się argumentem w walce politycznej i narzędziem propagandy kształtującej postawy społeczne. Taką rolę odegrała praca Pawła Hulki-Laskowskiego (1881-1946) „Śląsk za Olzą” wydana w 1938 r.
O Olzie mówi się także przy okazji opracowywania różnego typu przewodników. Tu dla przykładu można wymienić prace Jana Żywioła „W górach za Olzą: informacje i przyczynki krajoznawcze” (wyd. 1992), „Po tamtej stronie Olzy: mały przewodnik” pod red. Teresy Zemły (wyd. 2001) czy Michała Kowalskiego „Śląsk Cieszyński po obu stronach Olzy: przewodnik turystyczny po Śląsku Cieszyńskim oraz gminach Godów i Jastrzębie Zdrój” (wyd. 2004).
Przechodząc z kolei do omówienia odniesień do rzeki Olzy w literaturze pięknej warto rozpocząć od wydawnictwa łączącego sztukę plastyczną z twórczością literacką. W 2005 r. wydany został album prac malarskich Zbigniewa Damca zatytułowany „Olza w akwareli Zbigniewa Damca”. Prace tego autora zostały zilustrowane słowem przy pomocy wierszy Kazimierza Józefa Węgrzyna (do którego twórczości jeszcze wrócimy). Albumem malarstwa zawierającym kilka obrazów przedstawiających rzekę jest album prac Zbigniewa Szczepanka pt. Cieszyn: miasto nad Olzą = mĕsto nad Olzou = a town on the Olza (wyd. 2014).
Twórczość prozatorska, zawierająca szersze nawiązanie do Olzy nie jest może zbyt obszerna. Odwołajmy się tu do dwóch powieści: Powstałej w 1938 r. „Świętej rzeki" Poli Gojawiczyńskiej, napisanej w okresie rewindykacji przez Polskę Zaolzia, a ukazującej w zbeletryzowanej formie postawy i działania ludzi z obu stron granicy. Drugim utworem należącym do tego gatunku jest „Marynka, cera gajdosza: powieść obyczajowa znad obu brzegów Olzy” (wyd. w Londynie w 1973 r.) napisana przez Pawła Łyska (1914-1978) rodem z Jaworzynki, a od czasów II wojny światowej żyjącego na emigracji.
Olza występuje także często w utworach biograficznych czy we wspomnieniach. Jako jeden z przykładów przypomnijmy krótkie wspomnienie z opowiadania Walentego Krząszcza (1886-1959), nauczyciela i pisarza ludowego pochodzącego z Górek Wielkich, którego sentymentu do Olzy nie można tłumaczyć tym, iż w jej pobliżu się urodził i wychował, gdyż w tym wypadku powinna być mu bliższa Wisła. A jednak, gdy przybył do Cieszyna by uczyć się w seminarium nauczycielskim, rzeka zachęcała go do spacerów: „… przechadzałem się wzdłuż bezustannie szemrzącej i pluskającej Olzy, zatapiając oczy w jej pobłyskujące fale, zanurzałem się w ciemne laski szpilkowe, pokrywające nadbrzeżne strome brzegi, wałęsałem się po złociście nakrapianych ścieżkach …” („W złotym Cieszynie”). Spośród osób żyjących w bliższych nam czasach wymieńmy wydane drukiem wspomnienia Tadeusza Zubka (1912-2009, urodzonego w Wędryni) zatytułowane: „Z nurtem Olzy: pamiętnik XX wieku” (wyd. 1997) czy Melchoria Sikory (ur. w 1937 r. w Babicach k. Wadowic, ale wychowanego i zamieszkałego na Zaolziu) pt. „Przygody chłopców znad Olzy” (wyd. 2006).
Utworów poetyckich, których Olza jest podmiotem lirycznym lub ważnym tematem powstało bardzo wiele. Gdyby je zebrać, utworzyłyby dość opasłą antologię. Wskażmy zatem kilka przykładów z różnych okresów historycznych oraz twórców w szczególny sposób nawiązujących do Olzy i żywiących do niej wyraźny sentyment.
Poetą, który stworzył chyba najsłynniejszy wiersz o Olzie był Jan Kubisz (1848-1929). Jego sylwetka i tekst utworu „Do Olzy”, dziś znanego nam w formie pieśni „Płyniesz Olzo”, opisana została w osobnym artykule. Tutaj zaś przedstawiamy fragment utworu pt. „Ziemia nasza” pochodzący z tomiku „Niezapominajka”. Ukazuje on emocjonalny stosunek do ziemi ojczystej, jej symboli, a więc i Olzy. Autor ten miłość do niej przedstawia w formie imperatywu.
Kraj gdzieś nieba w dali sięga,
Gór ogromy tam w półkole
Roztoczyły się z ich czoła
Wisły, Olzy spływa wstęga:
To twa ziemia ukochana!
Rozpatrz tylko się dokoła –
A, gdy obraz ten uroczy
Nie odbije się w twej duszy,
I gdy serca nie poruszy,
Że nie zajdą łzami oczy,
To twe serce jest z kamienia.”
Strona tytułowa tomiku wierszy Jana Kubisza „Niezapominajka”, w którym znajduje się jego najbardziej znany utwór, tu wydrukowany pod tytułem „Do Olzy”. W formie śpiewanej stał się dla pokoleń mieszkańców regionu hymnem Śląska Cieszyńskiego. Warto zwrócić uwagę na dedykację dla XIX-wiecznego polskiego pisarza Józefa Ignacego Kraszewskiego i faksymile jego podpisu będące znakiem własnościowym dzieł z jego biblioteki przechowywanej w Cieszynie.
(Ze zbiorów Książnicy Cieszyńskiej)
Twórczość tego poety odcisnęła się głębokim znamieniem w świadomości następnych pokoleń. Świadczą o tym liczne odwołania do osoby jej autora, a także jego utworów. Doskonałym tego potwierdzeniem jest twórczość urodzonego w Karwinie, a przez wiele lat związanego z Istebną księdza Emanuela Grima (1883-1950), autora dwóch sporych tomików w tytule odwołujących się do Olzy: „Znad brzegów Olzy” (1913) i „Z nad źródeł Olzy” (dwie części, wyd. 1935). W utworze „Nad mogiłą pieśniarza śląskiego J. Kubisza” zawarł on m.in. taki fragment:
Pieśniarzu, śląski pieśniarzu,
Odszedłeś już!
Drzewa cmentarne wnet ci zagwarzą
Jak stanie Ślązak nad Olzy strażą,
Wśród przyszłych burz!
Wtedy w tej świętej Ślązaka straży
I Twoje żywe słowo zaważy! …
Emanuel Grim wyraził głębokie przywiązanie do ziemi pochodzenia uosabianej przez Olzę i cieszyńskie wzgórze zamkowe z piastowskim zamkiem w wierszu „W obcym kraju” (z tomiku „Znad brzegów Olzy”). W cytowanym niżej fragmencie wyznaje, iż nawet trudy życia łatwiej przychodzi mu znosić, gdy przebywa w swym ukochanym rodzimym środowisku. Ten sam autor w późniejszych, powstałych po 1920 r., wierszach wyraża ból spowodowany podziałem Śląska Cieszyńskiego, co było uczuciem powszechnym dla pokolenia, które tego podziału doświadczyło.
Serce rwie się z piersi łona
I wspomnieniem naprzód mknie,
Tam, gdzie Olza rozpędzona
Słodzi szumem cierpień dnie …
Tam, gdzie dawna Piastów skała
W obumarłym wieków śnie,
Gdzie się kąpie w toni cała
W przeźroczystym Olzy dnie …
Okładka i strony tytułowe tomików wierszy Emanuela Grima wydanych w 1913 i 1935 r.
Olza dla wielu twórców stała się formą samookreślenia, wyrazem więzi z regionem. Wielokrotnie umieszczana była w tytułach utworów lub zbiorów poetyckich, u ks. Emanuela Grima nawet dwukrotnie.
Ze zbiorów Książnicy Cieszyńskiej
Wspomnienie ojczystych stron potrafiło być podporą w najtrudniejszych doświadczeniach życia. Świadczy o tym fragment utworu Adama Wawrosza (1913-1971), autora wywodzącego się z tej samej co Jan Kubisz Końskiej, który nazywa się „Nasz kraj”, i powstał w 1940 r. w obozie koncentracyjnym w Dachau (ze zbioru „Z adamowej dzichty”). Autor zawarł w nim wiele pomagającym mu w tym trudnym momencie elementów „cieszyńskości”: przyrody, opowiadań ludowych czy literackiego nawiązania do kubiszowego hymnu „Płyniesz Olzo”:
A na łąkach rosną kwiaty,
Wśród nich Olza płynie.
Dumnie nuci pieśń sprzed laty
O naszej krainie.
Na jej brzegu w ciemnych nocach
Cicho szumią gaje
O nocznicach i utopiach
Stare śląskie baje.
Śląsko-cieszyńską tożsamość pięknie wyraziła wywodząca się z Pruchnej – wioski na północ od Cieszyna – Emilia Michalska (1906-1997), chłopskiego pochodzenia autorka wierszy, opowiadań, a nawet sztuk scenicznych, niekiedy pisząca swe utwory gwarą. Wiersz „Kto zacz jestem” (pochodzący z tomiku „Chłopskie słowo”) tkwi wciąż w poczuciu jedności Śląska Cieszyńskiego, wyraża zachwyt jego przyrodą, bogactwami naturalnymi, historią. Nade wszystko jest wyrazem miłości do ziemi ojczystej i do swych korzeni.
Kto zacz jestem, świecie znaj,
Powiem wszystkim, gdzie mój kraj.
Tam, gdzie Cieszka stary gród,
Gdzie początek polskich wód,
Gdzie Barania z Czantoryją
Swoje czuby w chmurach kryją,
Gdzie skarb czarny w ziemi drzemie,
Gdzie piastowskie stare plemię,
Gdzie bogactwa wszego w bród
Tam ma strona, tam mój ród.
Tam mój kraj, gdzie Olza łka,
Gdzie się łyska w węglu skra,
Gdzie Jabłonków, gdzie Karwina,
Gdzie Odra u Bogumina
Bierze naszej Olzy wody,
Gdzie omszałe stare grody;
Ziemia piękna jak sam raj,
Tam ja rodem, tam mój kraj.
Symboliczne znaczenie Olzy dostrzegane i wyrażane było także przez twórców, którzy ze Śląska Cieszyńskiego nie pochodzili, lecz przyszło im tu jakiś czas żyć i pracować. Znany z polskiej literatury motyw „wiernej rzeki” przeniósł na śląski grunt w wierszu „Cieszyn” Józef Gabriel Mondschein (1883-1963) działający tu w okresie międzywojennym.
Krasnogrodzie! – nie zrozumie
Twego czaru – ciszy wróg,
Cicha Olza krajem szumi,
Cicho bije o twój próg …
W seledynie pól bez końca,
Z błękitnych wzgórz okolem,
Serdeczności, siostry słońca,
Cichogrodzie – tyś symbolem!
Kwitniesz sercem szczeroprostym,
Zdrada – obca ci, daleka;
Pluszcze Olza pod twym mostem.
Pluszcze Olza, wierna rzeka …
Słucha Cieszyn, czy nurt żyje. –
(Nastaw i ty uszu: –, słuchaj!) –
Jak ta cicha Olza bije
Zaprzysięgłym rytmem ducha.
Wyczuj szept! – jak utajoną
Zwierza Olza mowę miastu.
Pod tą basztą niewzruszoną
Wiecznotrwałą więżą Piastów.
Szemrz nam, szemrz tą wiarą nową,
Co z młodzieńczych serc wytryska!
Pluszcz nam myślą Stalmachową
Cieszkogrodu wierna rzeko!
Z grona licznych poetów tworzących w końcu XX, bądź na początku XXI w. w polskiej części Śląska Cieszyńskiego przypomnijmy jeszcze twórczość Kazimierza Józefa Węgrzyna (ur. w 1947 r. w Miejscu Piastowym), polonisty, od lat osiadłego w Istebnej, który w jednym z utworów z tomiku „Cieszyn z lotu serca” bolesne doświadczenia podziału dokonanego w XX wieku odniósł do wewnętrznej postawy człowieka, walki z urazami, rozpamiętywania przeszłości, pogodzenia się ze zmianą otaczającego nas świata, która najczęściej bywa trwała. Przy czym szerzej widziana twórczość tego autora jest też wezwaniem do szanowania przeszłości i postaw wcześniejszych pokoleń oraz dążenia do uszlachetniania swojego wnętrza. Spojrzenie na Olzę, jako symbolu podziału, przenosi do sfery duchowej wewnętrznej walki dobra ze złem.
Bo sercem rzeki nie zawrócisz …
Mówisz zapomnij dość już czerni
Powrotów wspomnień dawnych lat
Bo rzeki sercem nie zawrócisz
Mocniejszy będzie zawsze świat.
Poetycka twórczość zaolziańska po II wojnie światowej jest swoistym fenomenem. Fascynacja i przywiązanie do ziemi rodzinnej znajdowało bogate ujście w lirycznej formie wyrazu. Styl tej poezji jest bardzo zróżnicowany. Zależał od indywidualnych wyborów autora, zafascynowania różnymi formami poetyckimi, ale też od sytuacji zewnętrznej życia i funkcjonowania w systemie państwa totalitarnego, które decydowało co można było opublikować, czego zaś nie. Wyrażanie uczuć narodowych także było poddane surowej kontroli cenzury, groziło oskarżeniem o rewizjonizm i brak lojalności państwowej. Toteż nie może dziwić wyrażanie swej tożsamości w wymiarze regionalnym ziemi rodzinnej, obawy przed jej utratą. Powstało więc bardzo wiele utworów podkreślających to przywiązanie, budujących tożsamość poprzez odwołanie się do symboli, a jednym z nich była właśnie Olza. Autorskie tomiki wierszy, czy zbiory antologii poetów zaolziańskich, kilkakrotnie nawiązywały do jej nazwy. Kilka z nich było wiele mówiących. Z roku 1982 pochodzi niewielki zbiorek wierszy twórców z obszaru Zaolzia zatytułowany „Z biegiem Olzy”. W 1987 r. wydano znacznie większy zbiór pt. „Zaproszenie do źródła: wiersze 26 poetów zza Olzy”. Już po przemianach ustrojowych w Polsce możliwe było wydanie zbioru znów zatytułowanego „Z biegiem Olzy: antologia poezji zaolziańskiej”. O tym, że zmiana ustrojowa przyniosła wyzwolenie od dawnych ograniczeń, ale zrodziła nowe, mówi kolejny tomik pt. „Trudniejszy brzeg rzeki: antologia wierszy zza Olzy” (wyd. 1997).
Zaolziański nauczyciel Jan Szymik (1930-2011), pochodzący z Frysztatu, wyraża to przywiązanie do rodzinnej ziemi jako przypieczętowane bolesnymi doświadczeniami życiowymi. Utwór „Do Olzy” (pochodzący z tomiku „Znad Olzy fal”) we współczesnej poetyce akcentuje trwanie w ciągu pokoleń i więź z przodkami. Wierność ziemi rodzinnej niezależnie od zewnętrznych okoliczności traktuje jako imperatyw moralny, co było tak istotnym czynnikiem w twórczości Jana Kubisza, a co u schyłku XX wieku uległo dość dramatycznemu zerwaniu.
Olzo rzeko kraju mego!
W źródłach twych
Źródło domu rodzinnego
W bystrych wodach twych
Krew brata umęczonego
I łzy rzęsiste sióstr mych.
Olzo, rzeko kraju rodzinnego!
W brzegach twych
Korzenie tkwią ojca mego
W dalekich ujściach twych
Kres jest domu mego
I tam prochy dziadów mych.
Zupełnie podobną refleksję znajdujemy w twórczości robotnika (górnika) Władysława Burego (1926-2000), urodzonego w Karwinie, a zawartą we fragmencie wiersza pochodzącego z tomiku „Z mojego kraju nad Olzą”.
Zapuściłem swe korzenie,
Do mych „Ojców Ziemi”,
Śnić w niej będę, swój sen wieczny,
Nikt tego nie zmieni!
Do tego samego pokolenia ukształtowanego w czasie II wojny światowej należał też pochodzący z Gródka Władysław Młynek (1930-1997). W tomiku „Droga przez siebie”, wydanym niemal u kresu swego życia, żegna się on z rzeką, nad którą się wychował i działał, podkreślając niemal spersonifikowaną więź, jaka go z nią łączyła. Ma świadomość, iż jego pokolenie silnie identyfikowało się z rodzinną ziemią, ale następne, z różnych powodów, już tego tak głęboko nie odczuwa.
Olzo
Niezgłębione masz źródło
Tematów
Rozszumiałaś nad krajem
Tysiące pieśni,
Poematów.
Słońce nad tobą,
Słońce w tobie.
Uśmiech nad tobą,
Uśmiech w tobie.
Dziś śpiewam pieśń,
Która spocznie ze mną …
Zaszlochałaś osierocona,
Spętana
W brzegów zadumie.
Któż ciebie wtedy,
Olzo,
Zrozumie …
To kurczenie się wspólnoty polskiej na Zaolziu wyraził w utworze pochodzącym z tomiku „Tam, za pozornie przeźroczystym powietrzem” urodzony w 1957 r. w Bystrzycy nad Olzą Franciszek Nastulczyk.
Nad Olzą
Cisza schodzi z gór na palcach
Gęstnieje nad żywą blizną rzeki
Nikt o nic nie pyta
Milczenie
Jest naszą tajemnicą
Jesteśmy cisi
Najcichsi pokorni
Tacy śmieszni
Bez głosu
Marzenie o tym, by podział Śląska Cieszyńskiego się nie dokonał, by Olza nie była granicą brutalnie przecinającą miasto, region, ukształtowaną przez wieki wspólnotę ludzką, opisała pochodząca także z Karwiny Renata Putzlacher w tomiku pod wiele mówiącym tytułem „Ziemia Albo-Albo”. Wyraziła ją m.in. w wierszu „Divertimento cieszyńskie”, którego fragment brzmi:
Urodzić się przed stu laty
W mieście – naczyniu połączonym
Pierwszym tramwajem mknąć na gapę
Przez Olzę (wówczas w dwie strony).
Obraz rzeki w formie zupełnie metaforycznej przedstawił natomiast uznawany za jednego z najwybitniejszych poetów Zaolzia Henryk Jasiczek (1919-1976). Ten dziennikarz polskiej prasy w ówczesnej Czechosłowacji i działacz polskich organizacji, był po 1968 r. prześladowany przez władze, objęty zakazem publikacji i pozbawiony prawa do przekraczania granicy. Wiersz jego jest wyznaniem uczucia żywionego do skrawka rodzinnej ziemi, bliskiego krajobrazu, ale też niepewności co do własnych przeżyć, nadziei zrodzonej z obserwacji przyrodniczej wiosny, którą chciałby przedłużyć, przenieść do swojego życia.
Okruch wiosny
Chciałbym dziś Olzę
Wypowiedzieć wierszem
Słowa się srebrzą
Podkradają jak pliszki
W majowym wietrze
Krajobraz tak bliski
Że nie wiem który jest prawdziwy
Czy ten co płynie we mnie
Cierniami ostrężyn
Migoce pstrągami
I pachnie skoszoną trawą
Czy ten co płynie obok mnie
Niosąc w połysku oliwy
Zielone czółenko
Wierzbowy listek trzepotliwy
Przewożąc na drugi brzeg lata
Okruchy wiosny
Odbiór rzeki Olzy w literaturze zamknijmy jednak słowami wiersza „Do Olzy” autorstwa pochodzącego z Nawsia Jana Pyszki (1925-2008), które doskonale oddają trwanie i zmianę w tym, jaki był i jest Śląsk Cieszyński na przestrzeni ostatnich stu pięćdziesięciu lat, jak żywotny pozostaje hymn Jana Kubisza i jak niezmiennym symbolem jest ta „święta rzeka” Cieszyniaków.
… Oldzo, Oligo, Olzo – wilgoci indoeuropejska
Rzeko Jabłonkowa, Trzyńca, złota czarnego Karwiny
Cieszynów obu z legendarną studnią Rycerzy Trzech
Płyń nam jak przed laty
Chociaż już inne a przecież tak samo piękne
Na twym brzegu
Rosną kwiaty
Kwitną.