Zaolzie
Zaolzianie w Polsce
Krzysztof Szelong
Gdyby przeprowadzić sondę i zapytać mieszkańców Polski, czy znany jest im jakiś zaolziański Polak lub Polka, odpowiedzią byłoby najpewniej zaprzeczenie i tylko niektórzy, najzagorzalsi fani muzyki pop odparliby, że z Zaolzia pochodzi Ewa Farna. Inni jeszcze respondenci, jeśli zostali naprowadzeni pytaniami dodatkowymi, byliby – być może – w stanie wymienić byłego premiera i przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka. I zapewne na tych dwojgu postaciach repertuar nazwisk Zaolziaków znanych w Polsce zostałby wyczerpany. Tymczasem lista zaolziańskich Polaków, których losy rzuciły do Polski, lub przynajmniej ściśle z nią związały jest nie tylko bardzo długa, ale i obfituje w postaci wybitne i interesujące. Równie niezwykłe są także okoliczności, w jakich wielu z nich do Polski trafiło i tutaj zbudowało swoje kariery, niejednokrotnie odciskając trwałe piętno na historii kraju.
Jakkolwiek przez cały okres istnienia granicy na Olzie pojedynczy Zaolziacy nieprzerwanie osiedlali się w Polsce, decydując się na ten krok z własnej woli, kierowani względami rodzinnymi, lub poszukując odpowiednich dla siebie możliwości realizowania aspiracji edukacyjnych lub zawodowych, ich masowe pojawianie się w Polsce zawsze stanowiło konsekwencję zawirowań politycznych. Pierwsza fala Zaolziaków dotarła do Polski w związku z rozgrywającym się w latach 1919-1920 polsko-czechosłowackim konfliktem o Śląsk Cieszyński. Już w okresie przygotowań do plebiscytu, na skutek nasilającego się terroru i antypolskich zamieszek w Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim, obszar późniejszego Zaolzia zmuszonych było opuścić kilka tysięcy Polaków. Po podjętej w Paryżu 28 lipca 1920 r. decyzji o podziale Śląska Cieszyńskiego liczba uchodźców znacznie się jeszcze zwiększyła, osiągając skalę kilkunastu tysięcy osób. Znajdowali oni schronienie zarówno na terenie polskiej części Śląska Cieszyńskiego, jak i poza jego granicami, w obozie dla uchodźców w Oświęcimiu, a potem także m.in. w Bochni, Brzeszczach, Chrzanowie, Jaworznie, Krzeszowicach, Libiążu, Limanowej, Nowym Sączu, Tarnowie, Trzebini i Wieliczce. Wśród Polaków opuszczających Zaolzie największą część stanowiły osoby zaangażowane w akcję plebiscytową, które w związku ze swoją aktywnością spodziewać się mogły represji ze strony władz czeskich. Prócz rzeszy robotników wśród uchodźców znalazło się wielu przedstawicieli zawodów inteligenckich, oficerowie i podoficerowie Wojska Polskiego, kadra urzędnicza, zwłaszcza związana z przemysłem, nauczyciele, studenci, a nawet duchowni, lekarze i prawnicy. Ta ostatnia grupa, wykorzystując swoje wysokie kwalifikacje i specyficzne doświadczenia, najszybciej bodaj znalazła swoje miejsce w kraju. Wielu urzędników oraz nauczycieli skierowanych zostało bowiem po 1922 r. na włączony do Polski obszar Górnego Śląska, który pozbawiony był rodzimej polskiej inteligencji i Zaolziacy – znający śląską kulturę, gwarę i mentalność – łatwiej niż przybysze z innych regionów byli w stanie lukę tę zapełnić, gwarantując jednocześnie, iż swoimi działaniami przyczyniać się będą do polonizacji regionu. Powszechnie obecnie używane na tym terenie określenie „gorol”, którym Górnoślązacy obdarzają wszystkich polskich przybyszów spoza Śląska, właśnie w tym czasie się zrodziło i odnosiło się do cieszyńskiego, przede wszystkim zaolziańskiego „desantu”, który w tym czasie na Górnym Śląsku się pojawił i który, przyjmując geograficzną perspektywę jego mieszkańców, z górami mógł się rzeczywiście kojarzyć. Zaolziańscy uchodźcy trafiali w tym okresie jednak nie tylko na Górny Śląsk, ale i na … Mazury, a ściślej do jedynego niewielkiego ich regionu, który włączony został do II Rzeczpospolitej, czyli do powiatu działdowskiego, w którym to Zaolziacy obsadzili wówczas stanowiska m.in. starosty powiatowego (Jan Pawlica, 1886-1929), burmistrza Działdowa (Alfred Rzyman, 1895-1969), lekarza powiatowego (Tadeusz Michejda, 1879-1956), powiatowego inspektora szkolnego (Paweł Klimosz, 1879-1953), dyrektora Państwowego Seminarium Nauczycielskiego w Działdowie (Karol Banszel, 1890-1941?) i dyrektora działdowskiego gimnazjum (Józef Biedrawa, 1878-1944). Wszyscy byli ewangelikami i ich wyznanie stanowiło atut, ułatwiający im znalezienia wspólnego języka z miejscowa ludnością. Kolejna duża zaolziańska fala pojawiła się w Polsce po II wojnie światowej w następstwie zagrożenia represjami wymierzonymi w tamtejszych Polaków w związku z ich przedwojenną jeszcze aktywnością, a także na skutek rozlicznych ograniczeń, jakie w latach 1945-1947 napotykali w Czechosłowacji w realizacji swoich planów edukacyjnych czy zawodowych. Podobnie jak ćwierć wieku wcześniej, wielu z nich osiedliło się w polskiej części Śląska Cieszyńskiego, ale wielu trafiło do pracy w przemyśle ciężkim na terenie Górnego Śląska oraz w zagłębiu wałbrzyskim, gdzie polscy fachowcy byli szczególnie poszukiwani. Część zaolziańskich imigrantów rozproszyła się po kraju, szczególnie chętnie wiążąc swoje losy z ośrodkami akademickimi. Ostatnia większa, licząca około 400 osób, grupa Zaolziaków przeniosła się do Polski już w drugiej połowie lat sześćdziesiątych. Byli to członkowie nielegalnego w Czechosłowacji Kościoła Zielonoświątkowego (tzw. stanowczy chrześcijanie), którzy po opuszczeniu Zaolzia schronienie znaleźli w Bieszczadach, zasiedlając tam opustoszałe łemkowskie wsie Wola Piotrowa, Wisłoczek oraz Puławy. Oczywiście zarówno po 1920, jak i po 1945 r. największa grupa Zaolziaków osiadła w polskiej części Śląska Cieszyńskiego, także tutaj obejmując eksponowane stanowiska. Wystarczy wspomnieć, że z Zaolzia wywodzili się trzej przedwojenni burmistrzowie Cieszyna, a mianowicie Jan Michejda (1853-1927) z Olbrachcic, Władysław Michejda (1876-1937) z Nawsia i Rudolf Halfar (1884-1967) z Lutyni Polskiej. Wielu innych pracowało w szkolnictwie, także tutaj zajmując odpowiedzialne stanowiska, jak np. Bogusław Heczko (1876-1926) z Piosku, wizytator szkół ludowych i wydziałowych w cieszyńskiej części województwa śląskiego (1922-1926), a zarazem prezes Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego w Cieszynie, Alojzy Kołorz (1891-1966) z Datyń Dolnych, inspektor szkolny w Cieszynie (1945-1959), historyk szkolnictwa na Śląsku Cieszyńskim, Jan Stonawski (1897-1951) z Bystrzycy, przed wojną dyrektor Gimnazjum Kupieckiego, po wojnie zaś organizator i dyrektor Państwowych Zakładów Kształcenia Handlowego w Cieszynie, czy Franciszek Wojnar (1881-1942) z Lesznej Dolnej, pierwszy dyrektor gimnazjum polskiego w Bielsku. W niektórych szkołach Zaolziacy wręcz przeważali, jak miało to np. miejsce w przygranicznych Marklowicach i Zebrzydowicach, gdzie przed wojną stanowili absolutną większość wśród miejscowych nauczycieli. Także w zakładach produkcyjnych na terenie Śląska Cieszyńskiego Zaolziacy byli wyraźnie widoczni, dominując np. wśród kadry kierowniczej fabryk w Cieszynie.
Premier Jerzy Buzek (ur. 1940) nie był jedynym urodzonym na Zaolziu politykiem, który znalazł się na szczytach władzy w Polsce. Prócz niego co najmniej kilku Zaolziaków zdołało objąć eksponowane miejsca w administracji państwowej i dyplomacji. Z Końskiej na Zaolziu pochodził np. Józef Buzek (1873-1936), wybitny uczony, poseł na Sejm RP, senator, twórca i pierwszy dyrektor Głównego Urzędu Statystycznego w Warszawie, który w 1917 r. jeszcze dla Tymczasowej Rady Stanu opracował „Projekt Konstytucji Państwa Polskiego i ordynacji wyborczej sejmowej”. W Błędowicach Dolnych na Zaolziu urodził się Józef Kiedroń (1879-1932), który był ministrem przemysłu i handlu w rządzie Władysława Grabskiego (1923-1925). W czasie II wojny światowej funkcję kierownika resortu zdrowia w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej w Rządzie Polskim na uchodźstwie, a zarazem lekarza naczelnego Polskiej Marynarki Handlowej w Londynie oraz członka Rady Narodowej w Londynie (1941-1945) pełnił urodzony w Suchej Dolnej Bogusław Kożusznik (1910-1996), który po powrocie do kraju objął m.in. stanowisko Głównego Inspektora Sanitarnego (1955-1959). W okresie powojennym funkcje ministerialne sprawował ponadto Tadeusz Michejda (1879-1956), który – podobnie jak Józef Kiedroń w latach 1918-1920 wchodził w skład Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego – a w okresie od 1947 do 1951 r. kierował Ministerstwem Zdrowia. Z polską służbą zagraniczną swoje losy związali z kolei Józef Kubisz (1885-1940), który misje dyplomatyczne wypełniał w latach 1919-1933, sprawując m.in. funkcję konsula RP w Nowym Jorku, a także Jan Andrzej Buzek (1904-1977), który zanim w 1948 r. na stałe osiadł w Kanadzie, zajmował ważne stanowiska w polskich placówkach dyplomatycznych w Czechosłowacji, Rumunii, a w czasie wojny – w Teheranie. Polskim wicekonsulem w Kopenhadze był po I wojnie światowej Doman Wieluch (1887-1967) z Jabłonkowa, specjalista w dziedzinie chemii węgla, który zasłynął jako autor nowatorskiej, wdrożonej w kilku krajach metody nauczania języka chińskiego, autor słownika chińsko-polskiego i wielu przekładów z tego języka.
Zaolziaków nie zabrakło także w szeregach Wojska Polskiego, pod którego znakami walczyli zarówno o granice odradzającej się II Rzeczpospolitej w latach 1918-1922, a następnie na wszystkich frontach II wojny światowej oraz w konspiracji. Wielu z nich poległo w walce, inni złożyli swoje życie w ofierze zamordowani przez Niemców lub Sowietów. Najwyższe stopnie w WP osiągnęli urodzony w Marklowicach Dolnych płk. Bernard Adamecki (1897-1952), lotnik, uczestnik walk o granice Polski w latach 1918-1920, który stojąc na czele Wydziału Lotnictwa Oddziału III Operacyjno-Szkoleniowego KG ZWZ-AK, organizował i nadzorował 483 zrzuty do okupowanej Polski. Ranny w Powstaniu Warszawskim i więziony w obozie jenieckim, powrócił do kraju i wstąpiwszy do LWP został w 1950 r. aresztowany, a dwa lata później skazany na śmierć pod zarzutem szpiegostwa. Wiele lat w komunistycznym więzieniu, w którym siedmiokrotnie wyprowadzano go na egzekucję, spędził urodzony w Rychwałdzie ppłk. Ludwik Zych (1894-1964), legionista, bojowiec Tajnej Organizacji Wojskowej na Śląsku Cieszyńskim, uczestnik walk z Ukraińcami i bolszewikami, absolwent Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie, szef sztabu 6. Dywizji Piechoty w Krakowie, szef sztabu Straży Granicznej w Warszawie, a w 1938 r. – dowódca ochotniczego Legionu Zaolzie. We Frysztacie urodził się płk. dypl. Witold Wartha (1889-1967), weteran wojny z bolszewikami, kawaler Orderu Virtuti Militari, dowódca 1 Pułku Strzelców Podhalańskich, szef Departamentu Dowodzenia Ogólnego Ministerstwa Spraw Wojskowych w Warszawie, należący do ścisłego kręgu oficerów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo marszałka Józefa Piłsudskiego, uczestnik kampanii wrześniowej, który po ewakuacji do Francji i Anglii pełnił m.in. stanowisko komendanta w Centrum Wyszkolenia Piechoty w Dunfermline. Spośród zaolziańskich – działających jednak poza macierzystym regionem – uczestników ruchu oporu najbardziej znane nazwiska należą do agentów siatki wywiadu przemysłowego i wojskowego AK „Lido” oraz sieci dalekiego wywiadu AK „Stragan” (m.in. Karol Emeryk Błaszczyk z Bogumina, Władysław Gojniczek z Łyżbic ,Jan Mrózek z Wędryni, i wielu innych), w ramach której zaolziańscy konspiratorzy zdołali zebrać m.in. kluczowe dane dotyczące rakiet V-1 i V-2 oraz bazy technicznej i wyrzutni tych rakiet w Peneemünde. W działania konspiracyjne na terenie Generalnej Guberni zaangażowani byli z kolei tacy ludzie jak pochodzący z Bukowca Antoni Byrtus (1914-1998), komendant III Rejonu Dzielnicy Północ AK we Lwowie, urodzony w Jabłonkowie ppłk. Józef Kopecki (1895-1944), kierownik referatu informacji i wywiadu Komendy Głównej Organizacji Orła Białego, a potem komendant obwodu ZWZ-AK Kraków-Miasto Ferdynand Żyła (1911-1985) z Lutyni Polskiej, absolwent SGH, który należał do organizatorów przeprowadzonej wiosną 1942 r. słynnej akcji „Góral”, polegającej na ataku na niemiecki konwój w Warszawie i przechwyceniu przez AK środków pieniężnych o wartości miliona dolarów, czy urodzony w Marklowicach Dolnych Bruno Absolon (1892-1940), inżynier hutnictwa, przed wojną dyrektor hut "Pokój" w Nowym Bytomiu i "Baildon" w Katowicach. który został rozstrzelany przez Niemców w Chlewiskach z powodu współpracy, jaką podjął z mjr. Henrykiem Dobrzańskim „Hubalem”. Poza Bernardem Adamieckim udział w powstaniu warszawskim wziął również wywodzący się z Bogumina Paweł Wojas (1905-1978), komunista, członek KPP, żołnierz Września, a następnie emisariusz Kominternu w okupowanej Polsce, członek PPR i oficer Armii Ludowej, w której dowodził kolejno dwoma Okręgami, a mianowicie warszawskim prawym podmiejskim (do października 1944) i częstochowskim (od grudnia 1944 r).; w okresie powojennym był posłem na sejm (1947-1952) oraz członkiem wojewódzkich i naczelnych władz PZPR. W powstaniu warszawskim zaangażowani byli także dwaj zaolziańscy lekarze, organizujący i kierujący na terenie stolicy szpitalami dla powstańców i ludności cywilnej. Byli to pochodzących z Łazów Paweł Kubica (1910-1973) oraz pierwszy w okresie międzywojennym polski dyrektor szpitala w Cieszynie Jan Kubisz (1885-1948) z Gnojnika. Z dziejami powojennego podziemia niepodległościowego związane są z kolei nazwiska urodzonego we Frysztacie Henryka Flame „Bartka” (1918-1947), dowódcy największego działającego na pograniczu śląsko-małopolskim zgrupowania partyzanckiego oraz pochodzącego z Orłowej Lecha Haydukiewicza (1915-1949), historyka, asystenta prof. Władysława Konopczyńskiego, aresztowanego wraz z profesorami Uniwersytetu Jagiellońskiego podczas Sonderaktion Krakau i osadzonego w obozie koncentracyjnym, po zwolnieniu z którego został kierownikiem konspiracyjnego Wydziału Organizacyjnego Zarządu Stronnictwa Narodowego, od października 1945 wchodząc także w skład Prezydium Zarządu Głównego Stronnictwa Narodowego. Aresztowany w grudniu 1946 r., zmarł w więzieniu.
Z Zaolzia wywodzi się także kilkunastu znanych w Polsce duchownych obu wyznań. Najoryginalniejszym z nich był Karol Grycz (1885-1959), urodzony w Śmiłowicach pastor ewangelicki, w 1918 r. kapelan Śląskiego Okręgu Wojskowego w Cieszynie, a zarazem pierwszy ewangelicki duchowny w szeregach odrodzonego Wojska Polskiego. Zasłynął działalnością, która doprowadziła do odnowienia w Polsce arianizmu i uformowania się Jednoty Braci Polskich, na której czele stanął. Kapelanem wojskowym był także urodzony w Cierlicku Karol Kotula (1884-1968), organizator polskich struktur kościoła ewangelickiego w Wielkopolsce, Łodzi i na Górnym Śląsku, inicjator powstania seminarium nauczycielskiego w Ostrzeszowie, w 1959 r. wybrany na urząd biskupa (zwierzchnika) Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego w PRL. Funkcje kapelańskie w Wojsku Polskim pełnili też wywodzący się z Zaolzia księża katoliccy. Stopnia majora Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie dosłużył się np. urodzony w Karwinie ks. Franciszek Trombala (1893-1975), który po powrocie do kraju został wykładowcą w Seminarium Duchownym w Nysie. Oficerem był także pochodzący z Końskiej ks. Dominik Ściskała (1887-1945), działacz narodowy i polityczny, autor licznych powieści i opowiadań, redaktor i wydawca, a w czasie wojny – kapelan radomskiego Obwodu Armii Krajowej. W świecie nauki sławę zdobyli przede wszystkim teolodzy ewangeliccy, m.in. urodzony w Olbrachcicach Karol Michejda (1880-1945), profesor katedry teologii praktycznej, pod koniec lat trzydziestych dziekan Wydziału Teologii Ewangelickiej Uniwersytetu Warszawskiego, Wiktor Niemczyk (1898-1980), pochodzący z Bystrzycy biblista, dziekan Wydziału Teologii Ewangelickiej UW, organizator Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie i jej pierwszy rektor, a przede wszystkim urodzony w Wędryni historyk kościoła, biblista Jan Szeruda (1889-1945), dziekan Wydziału Teologii Ewangelickiej konspiracyjnego Uniwersytetu Warszawskiego, który po 1945 r. – nadal pozostając profesorem UW, a potem również ChAT – wybrany został pierwszym po II wojnie światowej biskupem Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce (do 1951). Najmłodszymi spośród znanych zaolziańskich duchownych czynnych na terenie Polski są: urodzony w Darkowie w 1928 r. ks. prof. Jan Krucina, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa w Kurii Metropolitalnej we Wrocławiu, a zarazem rektor Papieskiego Fakultetu Teologicznego we Wrocławiu) oraz ks. dr Ireneusz Lukas, urodzony w 1971 r. w Hawierzowie teolog ewangelicki, od 2008 r. sprawujący funkcję dyrektora Biura Polskiej Rady Ekumenicznej.
W dziedzinie kultury postacią najwybitniejszą był bez wątpienia Gustaw Morcinek (1891-1963), obecnie nieco już zapomniany, a niegdyś niezwykle popularny pisarz, który znaczną część swojego dorobku literackiego poświęcił rodzinnej Karwinie. Spośród muzyków sławę zdobyli Stanisław Hadyna (1919-1999) z Karpętnej, kompozytor, organizator Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk" (1952-1953) oraz jego wieloletni kierownik artystyczny, reżyser i dyrygent, Jan Gawlas (1901-1965) z Żukowa Dolnego, kompozytor, wykładowca i rektor Wyższej szkoły Muzycznej w Katowicach, a także Józef Orszulik (1896-1974) z Karwiny, duchowny i teolog katolicki, wybitny kompozytor, dyrygent orkiestr i chórów, nauczyciel. W dziedzinie sztuk plastycznych zasłynął przede wszystkim Jan Raszka (1871-1945) z Ropicy, legionista, rzeźbiarz, twórca wielu monumentalnych pomników, wykładowca i dyrektor słynnej niegdyś Szkoły Przemysłu Artystycznego w Krakowie. Duży rozgłos zdobył sobie także urodzony w Sibicy Jan Hollender (1907-1989), twórca grafiki użytkowej, autor ok. 160 znaków firmowych, m.in. PKO i Centrum Zdrowia Dziecka. Najsłynniejszym wywodzącym się z Zaolzia architektem był urodzony w Olbrachcicach Tadeusz Michejda (1895-1955), legionista, jeden z twórców polskiego modernizmu w architekturze, autor projektów wielu gmachów użyteczności publicznej, szkół, obiektów administracyjnych, kościołów, a także pensjonatów i prywatnych willi na Górnym i Cieszyńskim Śląsku, utalentowany malarz. Na scenie i estradzie sławę w Polsce zdobyła sobie nie tylko wywodząca się z Bystrzycy Ewa Farna (ur. 1993), ale i Halina Młynek (ur. 1977) z Nawsia, córka znanego zaolziańskiego działacza i twórcy Władysława Młynka, w latach 1990-1993 prezesa Zarządu Głównego Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego. Słabo za to z Zaolziem kojarzeni są dwaj niezwykle popularni w Polsce aktorzy, jak urodzony w Karwinie Jan Monczka (ur. 1956), odtwórca wzorowanej na postaci Kalibabki roli uwodziciela w kultowym serialu TVP „Tulipan” (1986 r.), a także pochodzący z Czeskiego Cieszyna Przemysław Branny (ur. 1970), aktor teatralny i filmowy, pieśniarz. Na Zaolziu, w Orłowej urodził się także Otokar Balcy (1924-2012), którego nazwisko znane było niegdyś niemal każdemu polskiemu dziecku. Był on bowiem autorem dźwięku do 630 filmów krótkometrażowych i animowanych, w tym kultowego „Reksia” oraz „Bolka i Lolka”. Już przed wojną status gwiazdy osiągnął w Polsce Adolf (Bolko) Kantor (1910-1992) z Suchej Górnej, w latach trzydziestych amatorski, a potem także zawodowy mistrz Polski w boksie, w czasie wojny – żołnierz II Korpusu Polskiego we Włoszech, uczestnik bitwy pod Monte Casino i o Bolonię, dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych.
Największą bodaj sławę mieszkający w Polsce Zaolziacy zdobyli w sferze nauki. Ich rola jest nie do przecenienia zwłaszcza w dziedzinie nauk technicznych oraz medycznych, ale wybitne osiągnięcia Zaolziacy uzyskali także w wielu innych obszarach badawczych. Spośród humanistów największy autorytet zdobył sobie urodzony w Karwinie prof. Józef Chlebowczyk (1924-1985), historyk, czołowy badacz procesów narodotwórczych w Europie Środkowej, współtwórca i prorektor cieszyńskiej Filii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, Również z Karwiny pochodził Ludwik Brożek (1907-1976), wieloletni dyrektor cieszyńskiego muzeum, historyk i bibliograf. Historykiem był również wywodzący się z Górnej Suchej Franciszek Duda (1878-1945), dyrektor (1924-1939) Archiwum Krajowego Akt Grodzkich i Ziemskich (obecnie Archiwum Państwowe) w Krakowie. W Boguminie przyszedł na świat Jan Kuglin (1892-1972), najbardziej bodaj znany polski bibliofil, wydawca, autor wielu prac poświęconych drukarstwu, który po wojnie uruchomił na Górnym Śląsku 70 drukarni, później zaś kierował Drukarnią Naukową we Wrocławiu, prowadząc jednocześnie wykłady na Kursach Dziennikarskich w Poznaniu i Krakowie oraz na Studium Bibliotekoznawstwa Uniwersytetu Wrocławskiego. Z Kocobędza pochodził Roman Suszko (1919-1979), profesor filozofii, autor licznych prac z zakresu logiki, kierownik Zespołu Logiki w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN, profesor Stevens Institute of Technology w Hoboken, New Jersey.
W dziedzinie nauk przyrodniczych trwały dorobek pozostawili po sobie m.in. Emil Chroboczek (1902-1978) z Dziećmorowic, profesor zwyczajny, specjalista w zakresie uprawy roślin, od przedwojnia związany z SGGW, w okresie powojennym pełnił tam funkcję dziekana Wydziału Ogrodniczego (od 2004 r. jego imię nosi Instytut Warzywnictwa w Skierniewicach), Antoni Gaweł (1901-1989) z Łazów, profesor zwyczajny, specjalista w dziedzinie mineralogii i petrografii, kierownik Zakładu Geochemii Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie oraz Zespołu Historii Nauk Geologicznych PAN, aresztowany przez gestapo podczas Sonderaktion Krakau, więzień niemieckich obozów koncentracyjnych, Karol Kozieł (1910-1996) z Trzyńca, profesor astronomii, kierownik Katedry Astronomii oraz dyrektor Obserwatorium Astronomicznego UJ, prorektor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Elżbieta Kocwa (1918-2011) z Karwiny, specjalistka z zakresu biologii sanitarnej oraz mikrobiologii wód, ścieków i powietrza, prodziekan Wydziału Inżynierii Sanitarnej i Wodnej Politechniki Krakowskiej, Jerzy Kukucz (1905-1997) z Wędryni, profesor ichtiologii, dyrektor handlowy Centrali Rybnej w Warszawie. związany z SGGW i PAN, kierownik Zakładu Technologii Ryb na Politechnice Gdańskiej, Paweł Sikora (1912-2002) z Nawsia, profesor antropologii, kierownik Katedry Antropologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, Jerzy Suszko z Piosku, profesor fizyki, dziekan Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego (1938/1939, od 1945), a następnie rektor (1952-1956) Uniwersytetu Poznańskiego.
W obszarze nauk medycznych zasłynął przede wszystkim Kornel Michejda (1887-1960) z Bystrzycy, który w okresie międzywojennym pełnił funkcję dziekana Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu im. Stefana Batorego w Wilnie, a po wojnie współtworzył Akademię Medyczną w Gdańsku, w której pełnił funkcję dziekana Wydziału Lekarskiego, a następnie – Akademię Medyczną w Krakowie, obejmując godność jej pierwszego rektora. Uhonorowany tytułem „Sprawiedliwy wśród narodów świata”, zastał powołany na stanowisko biegłego w procesach norymberskich. Duży autorytet zdobyli sobie także inni wywodzący się z Zaolzia medycy, jak np. Henryk Kania (1895-1965) z Mostów koło Cieszyna, profesor nauk medycznych, kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Akademii Medycznej w Gdańsku (od 1951), a następnie prodziekan jej Wydziału Lekarskiego, Ernest Matuszek (1897-1952) z Rychwałdu, uczestnik wojny polsko-czechosłowackiej i III powstania śląskiego, prekursor polskiej radiologii stomatologicznej, pracownik naukowy Uniwersytetu Warszawskiego, Tadeusz Rucki (1925-1998) z Nydku pionier andrologii w Polsce, kierownik pierwszego w Polsce Zakładu Andrologii i Seminologii Akademii Medycznej w Poznaniu, Konstanty Ślusarczyk (ur. 1944) z Cierlicka, wybitny fizjolog, charyzmatyczny wykładowca, kierownik Katedry i Zakładu Anatomii Prawidłowej Wydziału Lekarskiego Śląskiej Akademii Medycznej.
Nie sposób wymienić wszystkich Zaolziaków którzy wnieśli istotny wkład w rozwój nauk technicznych, przyczyniając się zarazem do powstania polskich uczelni technicznych na czele z Akademią Górniczo-Hutniczą w Krakowie. Jak stwierdził prof. Andrzej Bolewski, „[…] udział Polaków z Zaolzia i pracowników Polskiej Szkoły Górniczej w Dąbrowie Cieszyńskiej w kształtowaniu grona profesorów i wykładowców powstającej Akademii Górniczej w Krakowie, także jej społeczności akademickiej, wykazuje, że jest porównywalny z udziałem ośrodków naukowych Krakowa, Lwowa czy Petersburga”. Spośród zaolziańskich luminarzy nauk technicznych wymienić należy przede wszystkim: prof. Jerzego Buzka (1874-1939) z Końskiej, wykładowcę AGH i kierownika jej Katedry Metalurgii Surówki i Odlewnictwa, Karola Czernera (1898-1958) z Lutyni Polskiej, członka zespołu pełnomocnika rządu do spraw przemysłu węglowego, dyrektora do spraw maszynowych w Bytomskim Zjednoczeniu Przemysłu Węglowego, profesora Politechniki Wrocławskiej i od 1950 r. dziekana jej Wydziału Mechanicznego, prof. Oskara Nowotnego (1875-1972) z Trzyńca, wykładowcę AGH (1920-1939), kierownika jej Biblioteki (1925-1939), twórcę Katedry Geodezji i Miernictwa Górniczego AGH, Andrzeja Ofioka (1910-1993) z Kojkowic, dyrektora naukowego Instytutu Metalurgii Żelaza im. S. Staszica w Gliwicach (1953-1971), kierownika Zakładu Wielkopiecownictwa Politechniki Częstochowskiej (1960-1972), Brunona Podczaskiego (1905-1977) z Bogumina, przed wojną związanego z AGH, a następnie – pracownika Rządu Polskiego w Londynie (1940-1945) i wykładowcę na Polish University College w Londynie (1945-1948) i Universidad Nacional w Cordobie w Argentynie, Feliksa Olszaka (1904-1965) z Karwiny, dyrektora budowy Huty "Stalowa Wola", oficera PSZ na Zachodzie, członka londyńskiej Rady Akademickich Szkół Technicznych oraz wykładowcy Polish University College w Londynie, kierownika Katedry Metalurgii Stali (1958-1965) i rektora AGH, Wacława Olszaka (1902-1980) z Karwiny, w 1918 r. ochotnika 10. Pułku Piechoty Ziemi Cieszyńskiej, profesora Wytrzymałości Materiałów AGH (1946-1952), współtwórcę Wydziału Inżynierii Materiałowej i Robotyki, od 1952 r. w Politechnice Warszawskiej, twórcę polskiej szkoły plastyczności i teorii konstrukcji inżynierskich, członka Akademii Nauk Serbii, Francji, Szwecji i Węgier, doktora honoris causa Uniwersytetu w Liège oraz Uniwersytetu w Tuluzie.
.
Nie zabrakło też wśród osiadłych w Polsce Zaolziaków wybitnych pedagogów i to zarówno teoretyków, jak i praktyków w tej dziedzinie. Ich listę otwiera Stanisław Palka (ur. 1941) z Dobrej, profesor Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, zajmujący się m.in. metodologią pedagogiki i metodologią badań pedagogicznych. O kilku innych wyróżniających się nauczycielach i organizatorach oświaty była już mowa, warto jednak wymienić także: Wiktora Buzka (1883-po 1939) z Jabłonkowa, który w okresie międzywojennym sprawował funkcję dyrektora Gimnazjum Państwowego w Piotrkowie Trybunalskim, Józefa Lubojackiego (1888-1977) z Jabłonkowa, dyrektora gimnazjów w Stołpcach i Łunińcu na Polesiu, czy Ernesta Bergera (1904-1958) z Dąbrowy, który od 1944 do 1946 r. kierował słynnym polskim gimnazjum w Villard-de-Lans we Francji, uczestnicząc jednocześnie we francuskim ruchu oporu, po wojnie zamieszkał zaś w Opolu, podejmując pracę w tamtejszym Studium Nauczycielskim oraz w szkołach średnich na Opolszczyźnie.
Zaolziacy osiągnęli też wysokie pozycje w administracji, przede wszystkim – gospodarczej, celująco wręcz wypełniając różnorakie funkcje zarządcze w przemyśle ciężkim. Ich lista jest bardzo długa, w tym miejscu ograniczyć się można tylko do kilku przykładów: Jerzy Buzek (1884-?) z Jabłonkowa, w okresie międzywojennym dyrektor naczelny Śląskich Zakładów Elektrycznych, Henryk Cimała (1912-1993) z Hawierzowa, w latach pięćdziesiątych naczelny dyrektor Zjednoczenia Przemysłu Cementowego w Sosnowcu, Tadeusza Czechowicz (1923-1986) z Karwiny, dyrektor Rybnickiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego, Alojzy Farnik (1906-1960) z Cierlicka, w okresie powojennym dyrektor techniczny w Hucie "Baildon" (od 1945), a następnie jej dyrektor naczelny, Jan Kędziera (1901-1992) z Gródka, dyrektor ds. technicznych Fabryki Maszyn Elektrycznych Rohn-Zieliński "Celma" w Cieszynie, Karol Machej (1906-1971) z Karwiny, kierownik robót górniczych w kopalni "Bobrek" w Bytomiu (1946-1950), a następnie Główny Inspektor Bezpieczeństwa i Higieny Pracy, doradca ds. górniczych premiera rządu PRL Piotra Jaroszewicza, Ludwik Majewski (1904-1986) z Rychwałdu, kierownik działu planowania w Centralnym Zarządzie Przemysłu Węglowego w Katowicach, dyrektor kopalni "Radzionków" i "Bytom", Józef Michejda (1901-1990) z Wędryni, po II wojnie światowej dyrektor Śląskich Zakładów Elektrycznych w Katowicach, pracownik Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego, Wiktor Sławiński (1893-1973) z Karwiny, w okresie powojennym pracownik Centralnego Zarządu Przemysłu Węglowego w Katowicach oraz departamentu szkolnictwa zawodowego Ministerstwa Górnictwa i Energetyki, Wilhelm Wojtyła (1908-1982) z Karwiny, dyrektor Departamentu Energetyki w Resorcie Hutnictwa w Warszawie. prezes Głównego Urzędu Miar i Wag w Warszawie.
Powyższe zestawienie dalece nie wyczerpuje listy osiadłych w Polsce Zaolziaków, których osiągnięcia są godne utrwalenia i upamiętnienia. Już jednak ten skromny wybór zdaje się odsłaniać niezwykły fenomen Zaolzia, niewielkiego skrawka ziemi, który oderwany od Polski już w średniowieczu, w granice Rzeczpospolitej powrócił tylko na krótko w latach 1918-1920 i 1938-1939. Mimo to jednak, iż mieszkająca tam kilkudziesięciotysięczna społeczność polska zabiegać musiała przede wszystkim o własne przetrwanie, była ona w stanie wydać spośród siebie cały zastęp wybitnych uczonych, duchownych, artystów, nauczycieli, żołnierzy, polityków i administratorów, którzy poświecili się służbie Rzeczpospolitej, nie bacząc na to, że ich własna – pozostawiona za Olzą ziemia rodzinna – przez rodaków w kraju jest niedoceniana i ignorowana.
Gustaw Morcinek (Foto Zbiory OD KP)
Józef Kiedroń, 1934 (Foto Zbiory OD KP)
Kornel Michejda (Foto Zbiory OD KP)
Jerzy Buzek na otwarciu wystawy 60 lat PZKO w Muzeum w Sosnowcu, 2007 (Foto Zbiory OD KP)
Ewa Farna, 2011 (Foto Zbiory OD KP)